był ostrożny, nie chciał teraz odkrywać kart. Może zadawał się z

  • Mateusz

był ostrożny, nie chciał teraz odkrywać kart. Może zadawał się z

21 May 2022 by Mateusz

Diazem w dawnych, niechlubnych dla siebie czasach - i nie miał ochoty tego ujawniać. Podano deser: ciasto w polewie czekoladowej. Milla gestem podziękowała kelnerowi, ale przyjęła kawę. Niebawem miała przemawiać, chciała jeszcze zebrać myśli. Ci ludzie dali po czterdzieści dolarów za talerz niespecjalnego żarcia, a niektórzy z nich wypiszą jeszcze czek dla Poszukiwaczy po imprezie. Winna im była przynajmniej porządne przemówienie. * ** O dwudziestej drugiej trzydzieści było już po przemówieniu, po podziękowaniach i po uściskach dłoni. Milla z trudem wspięła się do samochodu. Kiedy zamykała drzwi, usłyszała swoje imię: True, pomachawszy jej, właśnie podchodził do auta. - Zjemy jutro razem kolację? - zapytał bez zbędnych wstępów an43 80 i flirtowania. Nawet jej to odpowiadało, była zbyt zmęczona, by wdawać się w słowne gierki. - Dzięki za zaproszenie, ale jutro mam kolejną imprezę zorganizowaną w celu zbierania funduszy. Tym razem w Dallas. Tak było. Już się nie mogła doczekać, zupełnie jak wizyty u dentysty - To może pojutrze? - Pojutrze... - uśmiechnęła się kwaśno. - Nie mam pojęcia, co będę robić pojutrze. Nic nie mogę obiecać. Cisza. - Wiedziesz dziwne życie, Millo - odezwał się wreszcie True. - Nie zostawiasz sobie czasu nawet na odrobinę prywatności. - Wiem. Uwierz mi - westchnęła. - Zresztą nie mogłabym pójść z tobą na kolację ze względu na nasz układ. - Czyli...? - Jesteś sponsorem Poszukiwaczy. Nie mogę narażać finansowego bezpieczeństwa organizacji dla swojego prywatnego życia. - Przynajmniej jesteś szczera - powiedział po kolejnej chwili ciszy I walisz prosto z mostu. Doceniam to, ale w końcu i tak cię przekonam. - Powiedzmy, że spróbujesz przekonać - poprawiła go łagodnie. Zaśmiał się głośno; jego śmiech był męski, pociągający. - Czy to wyzwanie? - zapytał. an43 81 - Nie, to prawda. Nic na tym świecie nie jest dla mnie ważniejsze niż odnalezienie syna. I nigdy nie zrobię nic, co mogłoby zagrozić poszukiwaniom. Kropka. - Minęło dziesięć lat. - Nieważne. Może będzie jeszcze dwadzieścia - była już bardzo zmęczona i dlatego jej głos zabrzmiał ostrzej, niż chciała. To, co przed chwilą powiedział True, za bardzo przypominało jej słynną kwestię Rossa, jej brata: już czas przestać oglądać się za siebie, czas zrobić coś wreszcie ze swoim życiem. Tak jakby z życiem Justina już nic nie

Posted in: Bez kategorii Tagged: małgorzata kukuła wiek, pogodynki w tvn, film szpiegowski,

Najczęściej czytane:

wydziedziczyć. Umyć ręce.

Lucien usiadł. - Nie przypominam sobie, żebym czymkolwiek groził ani żebym o cokolwiek prosił z wyjątkiem kilku minut pańskiego cennego czasu. ... [Read more...]

zazgi, które ...

zostały w ramie. Wcześniej dwa razy musiała przerywać pracę, bo do piwnicy zaglądał Thompkinson. W każdej chwili mógł pojawić się znowu. Jako tako oczyściwszy framugę, zeskoczyła z krzesła i podeszła do kufra. Wyjęła z ... [Read more...]

- O co chodzi? - przeraziła się Liz.

- Jestem taka... Czy myślisz... - Gloria zamilkła, łzy napłynęły jej do oczu. - Myślisz, że Santos mnie kocha? Muszę... muszę wiedzieć, czy dobrze robię... Pytanie Glorii, jej niepewność, uderzyły Liz jak obuchem. Wciągnęła głęboko powietrze. - Och, Glorio... jasne, że cię kocha. Jestem tego pewna. Kiedy widzę, jak na ciebie patrzy... myślę, że... ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 czarter-jachtow.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste