ołowianym ciężarem, niemal uniemożliwiając mu oddychanie, odbierając

  • Mateusz

ołowianym ciężarem, niemal uniemożliwiając mu oddychanie, odbierając

21 May 2022 by Mateusz

mu siły, odbierając mu zdolność myślenia, odbierając mu... człowieczeństwo. Cokolwiek wtargnęło do tego pokoju, było złe. Lecz Mary nie bała się, przeciwnie, powitała zbliżającą się ciemność uśmiechem, pragnęła jej dotyku, wygięła się jak kotka, spojrzała wyczekująco. Od otwartego okna powiał wiatr, odrzucił jej włosy do tyłu, obnażył szyję i dekolt, cieniuteńka, przejrzysta szata zsunęła się niżej. Mary zerwała z szyi srebrny krzyżyk. Jeremy starał się obudzić, powstrzymać ją, lecz nie mógł, cień nieubłaganie się zbliżał, aż ogarnął ją,zaś ona odchyliła głowę do tyłu, na jej twarzy odmalowała się ekstaza. - Nie! - krzyknął Jeremy z całych sił i ten krzyk obudził go. Telewizor nie działał. Mary dalej leżała na łóżku. Było chłodno, skądś ciągnął ziąb, jakby pootwierano okna, lecz w szpitalu w ogóle nie otwierano okien, cały czas działała klimatyzacja. Nagle Jeremy spostrzegł, że drzwi do izolatki są uchylone. Z powrotem przeniósł wzrok na Mary. Nadal leżała na wznak z otwartymi oczami, wpatrując się przed siebie, lecz coś się zmieniło. Uśmiechała się. Wstał, podszedł do łóżka, wziął ją za rękę. Nie reagowała, uśmiechała się tylko. - Już dobrze, nic się nie dzieje - zapewnił. RS 114 W tym momencie dostrzegł jej srebrny krzyżyk leżący daleko w kącie, łańcuszek był zerwany. Rozległo się pukanie do drzwi, Jeremy odwrócił się gwałtownie i zobaczył w progu potężnego policjanta. - Chciałem tylko powiedzieć, synu, że jakby co, to ja tu jestem. - Dziękuję. Pan nas pilnuje? Czemu? - Z polecenia porucznika Canady'ego. Podobno jakaś psycholog was zna i martwi się o wasze bezpieczeństwo. Ale nic wam nie grozi, wszystko będzie dobrze. - Na pewno. Jeremy zauważył, że mężczyzna ma na szyi masywny srebrny krzyż, którego nawet nie próbował ukryć pod mundurem. Nic nie będzie dobrze, pomyślał. Nie wiedział czemu, ale miał nieodparte przeczucie, że wszystko już diabli wzięli. A Mary uśmiechała się nadal. RS 115 ROZDZIAŁ SIÓDMY Bryan McAllistair okazał się znakomitym wykładowcą. Nie tylko znał na wylot swoją dziedzinę wiedzy, ale także wiedział, kiedy mówić z powagą, a kiedy pozwolić sobie na żart, który nie tylko dawał słuchaczom chwilę relaksu, ale czasem pozwalał też lepiej zrozumieć pewne kwestie. Tembr jego głosu oraz sposób mówienia również robiły wielkie wrażenie, podobnie jak uśmiech, który od czasu do czasu pojawiał się na jego twarzy. No i wygląd... Jest uderzająco przystojny, pomyślała Jessica, zresztą nie po raz pierwszy. W jej sercu coś się poruszyło, jakby dawne, dawne wspomnienie, lecz potrząsnęła głową, postanawiając nie dać się oczarować temu wyjątkowemu wykładowcy, który dosłownie uwodził swoje audytorium. Nie wiedziała, ile mu płacili, lecz był wart każdych pieniędzy. - Przyszedł prosto do ciebie, a ty otrzymałeś polecenie od władz, żeby go wysłuchać? - szepnęła Seanowi do ucha.

Posted in: Bez kategorii Tagged: pogodynki w tvn, retriever chesapeake bay, horoskop cygański,

Najczęściej czytane:

- A ty się nadajesz? - odparował z irytacją.

- Wyobraź sobie, że tak. Nawet mam w tym spore do¬ świadczenie. - Mocno w to wątpię. - Ty wątpisz w moją zdolność do zaopiekowania się Henrym, a ja w twoją. Jak widać, dobrana z nas para. Nie, te słowne utarczki nie zaprowadzą donikąd. ... [Read more...]

iennikarze skwapliwie wykorzystali, robiąc kolejną serię zdjęć. ...

- Krążą słuchy, że Wasza Wysokość chce usynowić ma¬łego księcia? - Tak, niedługo wystąpię z wnioskiem o adopcję - po¬twierdził Mark. Schylił się i posadził Henry'ego tuż obok swojej nogi, wiedząc, że ostatnio chłopczyk lubił się bawić w następu¬jący sposób: chwytał nogawkę spodni stryjka, podciągał się do pozycji pionowej, a potem z rozmachem opadał z po¬wrotem na pupę. ... [Read more...]

- To znaczy jaka? - przerwał jej nietaktownie.

Nie chciał być nieuprzejmy, lecz obecność Ingrid wy¬trąciła go z równowagi. Nie spodziewał się, że zastanie ją w zamku. - Osoba nie z naszej sfery. - Ingrid obdarowała go naj¬piękniejszym ze swoich uśmiechów. - W końcu ściągnąłeś ją z drzewa w jakiejś australijskiej głuszy, o ile mnie pa-mięć nie myli. - Zaśmiała się perliście. - Kochanie, będzie¬ my mieli szczęście, jeśli ona w ogóle potrafi posługiwać się nożem i widelcem. - Czy nie wyciągasz zbyt daleko idących wniosków? - spytał oschle Mark. - Ona jest siostrą Lary. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 czarter-jachtow.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste